SB 02.02.08
23.I.2008 CASA C-295M
rozbija się pod Mirosławcem. Ginie 20 doświadczonych pilotów (19 z nich to oficerowie). Następnego dnia prezydent Kaczyński ogłasza żałobę narodową w dniach 24-26.I.2008.
Niestety świętość czasu żałoby narusza jeden z pracowników Kancelarii prezydenta RP nazwiskiem Draba, który wypomina rządowi Tuska, że nie poinformował na czas prezydenta o wypadku lotniczym. I w sumie ma rację. Premier Tusk albo MON Klich powinni bezpośrednio nawiązać kontakt z prezydentem podając informację o zdarzeniu. Tak się nie działo i doszło do skandalicznej sytuacji kiedy to prezydent blisko po godzinie od katastrofy nie wiedział o wypadku! A przynajmniej nie był skutecznie poinformowany przez własne lub rządowe służby. I niczego nie świadom odleciał swoim TU-154M do Chorwacji. Zaś premier Tusk chcąc udać się na drugi koniec Polski z Warszawy do Mirosławca ściągnął prezydenckiego Tupolewa prosto z Zagrzebia. Efekt był taki, że prezydent pozostał w Chorwacji bez samolotu i nie mógł kurtuazyjnie przerwać podróży zagranicznej w związku z tragedią w kraju.
Kolejną kontrowersją wokół katastrofy był wyciek poniższych zdjęć z miejsca zdarzenia. Opublikował je bodajże Fakt i TVN 24.
Katastrofa CASY przyćmiła sukces filmu Wajdy
"Katyń" jakim było ogłoszenie 22.I.2008 faktu, że znalazł się on pośród nominowanych do
OSKARA za najlepszy film angielskojęzyczny w roku 2007. Konkurenci to austriaccy "Fałszerze", rosyjski "12", kazachski "Mongoł" i izraelski "Beaufort" - film o scenariuszu dość wzruszającym nieco podobnym w przesłaniu do Pana Wołodyjowskiego. Otóż ukazane jest w "Beauforcie" starcie żołnierzy izraelskich z Palestyńczykami. Żołnierze bronią pewnego umocnienia poświęcając nie raz swoje życie. W rezultacie krwawego boju ów skrawek ziemi został obroniony jednak co się okazało, należy przekazać go w ręce wroga, gdyż w wyniku rozejmu granica została przesunięta. Trud żołnierski i ofiara z życia okazała się daremna.
Po białym lekarsko-pielęgniarskim szczycie i Radzie Gabinetowej z prezydentem rząd Tuska zmierzył się z celnikami, którzy wcale nie strajkowali, bo strajkować im nie wolno. Żądając astronomicznych podwyżek opuścili pracę na posterunkach granicznych udając się na zwolnienia lekarskie. W rezultacie czego jeden czy dwóch celników obsługiwało przejścia graniczne odprawiając na Ukrainę i Białoruś TIRy. Skutek był taki, że namnożyły się kolejki blisko 20 kilometrowe z kierowców, którzy przeklinali nieudolność rządu i tę nieludzką formę protestu celników. Nagrodą dla Tuska miała być blokada Warszawy do której z powodu żałoby nie doszło.
A skończyło się na porozumieniu. Zaś transportowcy zapowiedzieli pozywanie Skarbu Państwa za niewłaściwą obsługę granic przez co naraziło to ich firmy na iluś tam milionowe straty. Zapłacimy wszyscy a nie zyskał nikt.
Obliczono, że aż 17 mld potrzeba by w roku 2008 dać podwyżki wszystkim tym którzy najgłośniej krzyczą: celnikom, pielęgniarkom, nauczycielom, sędziom i prokuratorom, lekarzom i kilku pomniejszym grupom zawodowym.
27.I.2008 umiera były dyktator Indonezji prezydent
Suharto, który na rękach miał nie tylko krew swojego narodu, ale także wiele miliardów dolarów, które sprytnie wyprowadził z państwowego budżetu.
Poza rodziną chyba niewielu ludzi za nim płakało.
Za to wielu płakało po tym jak 28.I.2008 brytyjska ława przysięgłych uznała Polaka Jakuba T. za winnego gwałtu i pobicia Brytyjki. Są skazał go na podwójne dożywocie z możliwością zwolnienia po 9 latach więzienia. Kibicujący mu Polacy z UK i z Polski są zaskoczeni nie tylko uznaniem winy i wysoką karą ale także niedorzecznościami brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości opartemu na nieklarownych procedurach wynikających z common law - prawa precedensów sądowych.
Przedwojenny profesor Mogilnicki miał powiedzieć, ze gdyby był niewinny to chciałby by sądził go sąd zawodowy, gdyby zaś był winny to niech osądzi go nieprzewidywalna ława przysięgłych. Stało się tak i tym razem pomimo wątpliwości w postaci niejasnych wyników testów DNA i jeszcze ciemniejszych nagrań wideo z miejskiego monitoringu.
29.I.2008 ostatnie orędzie Busha o stanie państwa. Za niespełna rok 20.I.2009 już kto inny będzie Prezydentem USA.
A na zdjęciu po lewej widać 3 najważniejsze osoby w państwie. Pana u dołu nie przedstawiam. Zaś po lewej to wiceprezydent USA Richard Cheney, a po prawej to trzecia osoba w USA Nancy Pelosi czyli Przewodnicząca Senatu (Pro tempore)
Nie wiadomo, ale może za rok o tej porze prezydentem amerykańskim będzie czarnoskóry obywatel USA albo białoskóra obywatelka USA, żona ex prezydenta. Osobiście kibicuję senatorowi Barakowi Obamie z Chicago. Niech wygra!
Nie zaszkodzi mu już ex burmistrz Nowego Jorku Giuliani, który po porażce prawyborczej na Florydzie wycofał się z wyścigu.
Po lewej Barack Obama z żoną.
Emocje w USA się dopiero rozpoczynają gdyż najbliższy wtorek 5.II.2008 będzie
SUPERWTORKIEM czyli dniem prawyborów w 21 stanach w tym w najważniejszych: Kalifornii, Georgii, Illinois i Utah. Przypomnę, ze walczą pary Barak vs. Clinton po stronie demokratów i McCain vs. Romney po republikańskiej.
Czarnoskóry Barack mimo że przegrywa w sondażach to otrzymał poparcie rodziny kennedych spadkobierców legendarnego prezydenta JFK. W końcu to dzięki JFK jego ojciec jako prezydencki stypendysta znalazł się w USA przybywając z Nigerii.
A z pomniejszych zdarzeń to 29.I.2008 Słowenia i Malta jako państwa numer 2 i 3 dokonały parlamentarnego aktu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Termin ratyfikacji w Polsce wciąż nieznany.
31.I.2008 po 1222 dniach aresztu (od 26.IX.2004) na wolność lobbysta wszechczasów i człowiek- żywy przykład opieszałości i nieudolności polskiego wymiaru sprawiedliwości Marek Dochnal. 3,5 roku spędził za kratami bez wyroku stwierdzającego jego ewentualną winę. Jego kamrat ex poseł
Pęczak siedział o blisko rok krócej.
Zaś wczoraj 1.II.2008 wyszło najaw, że rząd Kaczyńskiego rękami BOR-u zagłuszał "miasteczko namiotowe" pielęgniarek zaś Zbigniew Ziobro zniszczył swojego służbowego laptopa co na konferencji wypomniał mu minister Ćwiąkalski.
Jak dzieci.